Święto Biegania relacja Joanny Rębiś.
Święto Biegania Stowarzyszenia Kondycja uhonorowało wyjątkowo.Drużyna Kondycji zajęła pierwsze miejsce w najwiekszej w Europie sztafecie maratońkiej- Accreo Ekiden uzyskując czas 2:39:00
Skład zwycięzkiej drużyny: Przemysław Osełka, Krzysztof Wasiewicz, Jakub Pudełko, Wiesław Paradowski, Marta Jusińska, Andrzej Jankowski.
Tym razem drużynę do walki poprowadził Trener Wiesław Paradowski, który nie planował wprawdzie startu, ale zastapil kontuzjowana zawodniczkę wykręcając bardzo dobry czas na 5 km. do rywalizacji przystapiło niemal 500 sześcioosobowych zespołów z całej Polki, (blisko 3000 zawodników), w tym 4 drużyny Kondycji (24 biegaczy)
Triumfatorzy bardzi dumni z zajętego miejsca, jednak ciągle zadają pytania Trenerce Renacie Paradowskiej- co jeszcze moga zrobić, aby dogonic jej rekord maratoński, 2:27:17 Renata wie dobrze, że to składowa kilku czynników- cięzka praca, predyspozycje, upór, wytrwałosć, siła psychiczna. Jednoczesnie wierzy Ona w wswoich podopiecznych i ufa ludziom kochających sport i wyzwania, że będa wspierać Piaseczyńskiech Biegaczy.
Kondycja nokautuje w sztafecie EKIDEN relacja Andrzeja Jankowskiego
Powiedzieć, że sukces to mało. W dziewiątej edycji Accreo Ekidenu Kondycja po prostu znokautowała swoich rywali. Nasza najszybsza ekipa uzyskała czas 02:39:00 i okazała się najlepsza spośród 461 drużyn startujących w tym roku. Nie tylko byliśmy pierwsi, ale drugą drużynę z podium wyprzedziliśmy o ponad 8 minut. Ponadto, w całej historii sztafety w Polsce, jest to pierwsza zwycięska drużyna w składzie której była dziewczyna.
Pozostałe nasze drużyny też spisały się rewelacyjnie zajmując miejsca: 48, 139 i 268.
Wszystkim uczestnikom serdecznie gratulujemy. A ponieważ tytuł mistrzowski łatwiej się zdobywa, niż broni, już dziś proponuję podjąć wyzwanie, by za rok dwie drużyny Kondycji stanęły na podium, lub co najmniej, były w pierwszej dziesiątce.
Na zakończenie warto również pochwalić Kondycję, nie tylko za wspaniałe wyniki sportowe, ale również za przemyślaną politykę transferową. Nasz czarny koń – Wiesław Paradowski – udowodnił, że biegliśmy nie tylko szybko, ale według strategii, której nie powstydzili by się Jose Mourinho, czy Pepe Guardiola.